Schron przeciwczasowy

zdj. z Internetu

Jeszcze zanim wyjadę, muszę się z Wami podzielić tą krótką refleksją. Czasy nieciekawe, temat schronów na czasie. Ten jednak jest inny, właściwie możemy stworzyć go sobie sami, w dowolnej chwili. Przemyślenia snuję po obejrzeniu znakomitego przedstawienia o tym tytule, które miało premierę parę dni temu w naszym Teatrze Starym. Warto obejrzeć dla refleksji i doskonałej gry aktorów. Sztuka powstała na kanwie książki nagradzanego pisarza bułgarskiego Georgija Gospodinova, laureata międzynarodowej Nagrody Bookera 2023. Dla mnie – świetna !
Pamięć bywa zwodnicza i trudna, bywa pomocna. Tak jak i wymazywanie z niej niektórych rzeczy, przeinaczanie, pamięć wybiórcza. Mózg stosuje różne sztuczki, aby przeżyć, potrafi zbudować naprawdę solidny schron.
Ostatnio ciągle obracam się wokół tego tematu. Wczoraj oglądałam ciekawy film z 2020 roku „Niepamięć”, też bardzo polecam. Ile chcemy pamiętać, a ile naprawdę pamiętamy ?
Czytałam też akurat popularną ostatnio książkę:

Najpierw powstała sztuka, a potem na jej podstawie książka. Zdobyła nagrodę i sprzedała się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy na całym świecie. Doczekała się też ekranizacji.
A wszystko o małej kawiarni w Tokio, w której goście po spełnieniu specjalnych warunków mogą przenieść się w czasie. Muszą jednak wrócić do teraźniejszości zanim wystygnie kawa.
Książka mnie nie zachwyciła, chociaż pomysł, temat, tak.
Och, jak bardzo chciałabym choć na te parę minut przenieść się w przeszłość i zobaczyć bliskie mi osoby, które już na zawsze, z tego znanego nam świata, odeszły.

Już idę się pakować, jednak jeszcze na koniec inna książka, w której się po prostu zakochałam, począwszy od okładki, przenoszącej do Italii w sposób cudowny. Aż chciałoby się z autorem posiedzieć i pomilczeć we włoskiej cafe przy którymś z piazza przy podwójnym espresso czy prosecco… lub przejechać na motorze…
Autor zaś to Piotr Kępiński, znany doskonale italiofilom.
Maluje literackim piórem włoskie pejzaże, głownie miejskie, w sposób intelektualny, zmysłowy.
W latach 2007 – 2016 był jurorem Literackiej Nagrody Europy Środkowej ” Angelus”, której Gospodinov również był laureatem. Pewnie pisarze się więc znają.

Budują wspaniałe schrony przeciwczasowe i ponadczasowe.
Warto korzystać. Można też przy nich pić kawę, nie martwiąc się czy wystygnie.


Ja moją jutro wypiję w Wiedniu. To też niezłe miejsce na czarną mokkę.
Tak naprawdę najczęściej zamawiam jednak Grosser Schwarzer, hmm wiem, że nie brzmi romantycznie…:)

Dobrego tygodnia Kochani! 🙂

Dodaj komentarz