Złote runo

Obraz przedstawiający Tbilisi, stolicę Gruzji.

Dzisiaj pada deszczyk i zrobiło się naprawdę zimno, więc zabieram Was do słonecznej, bajecznej Gruzji. Od ub. środy w Muzeum Narodowym, Gmachu Głównym, mamy pierwszą nie tylko w Polsce, ale też w Europie tak wszechstronną, panoramiczną i obszerną wystawę sztuki gruzińskiej – od najstarszych śladów ludzkiej aktywności przez zachwycające, starożytne przykłady złota Kolchidy, kamienne stele wczesnego średniowiecza, nowożytne stroje, militaria, przez pejzaże ilustrujące zmieniające się oblicza Tbilisi i malarstwo Pirosmaniego, po sztukę awangardową XX wieku,z uwzględnieniem wkładu w jej rozwój polskich artystów, którzy swoje losy związali z tym pięknym i niezwykłym krajem.

Miałam przyjemność uczestniczyć w otwarciu wystawy z udziałem znamienitych gości. Przedstawiciele strony gruzińskiej szczególnie mocno podkreślali, że ta wystawa ma także kontekst polityczny; Gruzja jest dumnym, niezależnym państwem, które w Polsce widzi sojusznika i przyjaciela.
Ekspozycja jest owocem wieloletniej współpracy z trzydziestoma gruzińskimi instytucjami kultury. Partnerem strategicznym jest Gruzińskie Muzeum Narodowe.
Całkowita lista ponad 700 obiektów obejmuje zbiory także innych gruzińskich partnerskich instytucji, do Krakowa przyjechały również eksponaty z Berlina, Londynu i Paryża


Gruzja jest w kolebką światowego winiarstwa,
na wystawie dużo eksponatów związanych z tym tematem. Mnie urzekły dawne naczynia służące do nalewania wina.



Ciekawie prezentują się obrazy sztuki współczesnej i gruzińskiej awangardy.

Złote runo – tytułowy motyw wystawy gruzińskiej nawiązuje do mitologii greckiej; opowieści o wyprawie śmiałków do krainy pełnej bogactw.
Dzisiaj złoto z Kolchidy można oglądać w Krakowie, prawdziwe bogactwo wyrafinowanej sztuki antycznego złotnictwa.



Bardzo polecam tę piękną wystawę, będzie dostępna do 15 września 2024.
Organizatorzy mają nadzieję, że wystawa przyciągnie odwiedzających nie tylko z Polski.

Aż chciałoby się natychmiast do Gruzji wyjechać.
Przed nami majówka, to trochę za mało czasu na penetrowanie tego pięknego kraju.
Ja odwiedzę jedno z moich ulubionych, dawno nie widzianych miejsc w Polsce.
Odezwę się pewnie z małym opóźnieniem.

Pięknego tygodnia 🙂

Dodaj komentarz